Od dawna marzyłam  o sesji z oplem. Niestety, nasz własny stoi nadal w garażu i czeka na blacharza. Ucieszyłam się, że opelek Torstena był gotowy, aby spełnić moje marzenie. Leciwe autko zaspokoiło moje babskie, próżne potrzeby i spowodowało, że znowu przeniosłam się w czasie. Ach, jak ja lubię takie klimaty! 

Zabrałam ze sobą koleżanki, Pitera,  fotografa i spędziliśmy czas w uroczym towarzystwie, korzystając ze zjawiskowych plenerów w domu naszego kolegi. To była cudowna majówka z oplem w roli głównej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.