Miałam swoistego rodzaju  misję i podeszłam do tego metodycznie . Opracowałam plan, skutecznie wcielałam go w życie i można powiedzieć ,że prawie odniosłam sukces. Auto zaatakowała rdza! Sprawiło mi to wiele satysfakcji , po prostu  ogarnęło mnie poczucie bezgranicznego szczęścia. Absolutnie nie dopuszczałam myśli, żeby ten dziwny samochód stanął między nami , a już na pewno  należał do naszej rodziny. Ale mi przykro! Hahhahhah! Oplica właśnie podupada, rdzewieje biedaczka! Odchodzi z tego świata!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.