Jak jest strona to musi byc logo. Tak to sobie wymyśliłam. Poczytałam trochę o tym jak się do tego zabrać, bo w sieci jest wszystko. Przeanalizowałam strony z psychologii biznesu, pooglądałm filmiki o wizerunku, poczytałam o marketingu. No powiem szczerze, że duże tego było. Po jakiś kilku godzinach spojrzeliśmy na komodę i okazało się, że nasze logo stoi przed nami.
Piter wziął ołówek i zabrał się do pracy, potem szkic powędrował do kolegi grafika i nasze autorskie logo było gotowe w 15 minut.
A gdyby tak logo znalazło się na stemplu?
Ale zabawa!