Pomysł zrodził się podczas wyjazdów na zloty zabytkowych aut. Uznałam, że w takich okolicznościach właściwy wygląd i ciekawa stylizacja jest wskazana. Razem z przyjaciółką  pogłówkowałyśmy chwilę ( z natury jesteśmy kreatywne i nie lubimy nudy) i oto efekty.

Jak poznałyśmy  Mirka -fotografa to już wiedziałyśmy, że to znajomość na dłużej. On, zwany przez nas chirurgiem plastycznym nie używał skalpela, żeby poprawić to i owo. Trochę naszych pomysłów, jego trików fotograficznych i taki efekt, że poprawa samooceny murowana 🙂 Kiedy pytam Mirka , czy długo nas musi „poprawiać” , zawsze odpowiada, ” nie, tylko troszeczkę. Drobny retusz i tyle „. On, dżentelmen wie jak nam- kobietom poprawić nastrój ! A tam -stwierdziłyśmy, niech poprawia, wyszczupla, wygładza, retuszuje. Czy wyglądamy zupełnie inaczej? Troszeczkę… Ale za to  bez siłowni, diety i  lekarza. To przecież  idealne, bezinwazyjne narzędzie poprawy nastroju. http://www.miroslawwisniewski.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.